System szkolnictwa w zakresie sztuki, jak się okazuje, nie ma większego sensu. To nadmuchana sztucznie bańka oczekiwań pokoleniowych. Dziś nie ma perspektyw na pracę po zdobyciu dyplomu w zakresie sztuki. Nie nauczysz się prawie niczego — można usłyszeć — robisz to dla papieru, który potwierdzi, że… jesteś artystą.
Dziś sterta szmat może być uznana za sztukę, jeżeli pokaże się ją na wystawie i opakuje w quasi intelektualne frazy. Papier przyjmie wszystko, nawet największą bzdurę w czasach post-prawdy. Prawdą jest, że nikt już nie wie, o co w tym wszystkim chodzi i czy zmierza to w jakimś określonym kierunku.
Warszawski rodak. Taryfiarze dzielą się na gadatliwych i milczących
SEBASTIAN MARKIEWICZ „Warszawski rodak”
We wstecznym lusterku spotkałem się z nim spojrzeniami. W workach pod oczami zapewne mieściły się setki ciekawych opowieści, a pod nabrzmiałymi powiekami drugie tyle. I nie były to raczej bajki na dobranoc.
Premiera ebooka: „Migawki warszawskie” Sebastian Markiewicz. Dostępne bez rejestracji i logowania.
Victor Ficnerski. Stan literatury: Wrocław. Część III
Cały grudzień czuję się jak gówno. Wariatka zaszła mi za skórę i nie wiem, co z tym zrobić. Znów za dużo piję i zaczynam palić. Na horyzoncie pojawia się kilka nowych propozycji, nowych możliwości. To był cholernie dobry rok. Agresywny i obfity. Nie mam prawa narzekać, a jednak bardzo chciałbym być teraz gdzie indziej. Znacie to: spalić mosty, złapać oddech, poukładać sobie w głowie. Chciałbym być gdzie indziej, ale nie mogę. W 2023 nie zamierzam zwalniać tempa.
Sonnenberg: Moja poezja jest czystym pięknem
Nie tylko femme fatale. Jest królową bez tronu polskiej poezji. Niepowtarzalną indywidualistką, wyznaczającą przyszłe trendy literackie. Ucieleśniającą mit o prawdziwym artyście.
„Nie jestem fanką Facebooka, to wymysł tak zwanej nowoczesnej cywilizacji powszechnie zwany również medium społecznościowym. A ja stronię od wszystkiego, co wiąże się z tłumem. Jestem indywidualistką i wierzę tylko w siebie i w swoją sztukę. Nie znoszę tłumu, motłochu, plebsu, od dziecka brzydziłam się czymś takim. Zawsze czułam się na Ziemi jak książę. Można nawet powiedzieć: „jak książę ciemności”, jeśli to komuś sprawi przyjemność, a mam nadzieję że są tacy. Zawsze trzymałam się z boku, na dystans i nie lubiłam się spoufalać.”
Krzesło gnojne. Sella stercoraria
JANUSZ KORDEK „Krzesło gnojne”
Kobieta cały czas przyglądała się swojemu gospodarzowi. Pomimo nienagannej, budzącej respekt purpurowej sutanny był to mężczyzna dość radośnie usposobiony do życia.