Sztuka. To brzmi i wygląda dobrze

Sztuka. To brzmi i wygląda dobrze

System szkolnictwa w zakresie sztuki, jak się okazuje, nie ma większego sensu. To nadmuchana sztucznie bańka oczekiwań pokoleniowych. Dziś nie ma perspektyw na pracę po zdobyciu dyplomu w zakresie sztuki. Nie nauczysz się prawie niczego — można usłyszeć — robisz to dla papieru, który potwierdzi, że… jesteś artystą.
Dziś sterta szmat może być uznana za sztukę, jeżeli pokaże się ją na wystawie i opakuje w quasi intelektualne frazy. Papier przyjmie wszystko, nawet największą bzdurę w czasach post-prawdy. Prawdą jest, że nikt już nie wie, o co w tym wszystkim chodzi i czy zmierza to w jakimś określonym kierunku.

Młodzi polscy artyści-malarze

Wszystko tu jest oszczędne, skrótowe i minimalistyczne, nie pozbawione jednak kolorystycznych harmonii i kompozycyjnej płynności. To opowieść o ludzkim bycie zakorzenionym w nowoczesnych technologiach — o człowieku online, podłączonym do kroplówki TV i mediów społecznościowych 24 godziny na dobę.

Emoralni*