Ross Ulbricht. Silk Road. Darknet i podwójne dożywocie

Ross Ulbricht. Silk Road

Serwis Silk Road został założony w 2011 roku i był dostępny wyłącznie za pośrednictwem sieci TOR. Miał 957079 zarejestrowanych kont, a płatności były realizowane wyłącznie w bitcoinach. W czasie swojego funkcjonowania Silk Road miał bardzo duże obroty, sięgające 9519664 bitcoinów. Według prokuratury wygenerował on zysk na poziomie 214 milionów dolarów. W marcu 2013 roku w serwisie Silk Road (jedwabny szlak) dostępnych było ponad 10 tysięcy produktów takich jak marihuana, MDMA i heroina.

Sam Ross Ulbricht uważał się za idealistę i libertarianina. Wierzył, że państwo nie ma prawa ingerować w życie prywatne obywateli, a zwłaszcza w ich działalność biznesową. Czy tak drakoński wyrok na młodego przedsiębiorcę był słuszny? Zapraszamy do lektury.

Zobacz także: Najważniejsze filmy dokumentalna świata

ChatGPT. Boston Dynamics. Midjourney. Dominacja AI

ChatGPT. Dominacja maszyn

Artystom spod znaku Midjourney aplikacje AI dadzą nowe, niewyobrażalne możliwości twórcze. Jedna osoba będzie w stanie stworzyć przy pomocy komputerów film fabularny. Natomiast państwu aplikacje AI dadzą do ręki olbrzymie możliwości masowej inwigilacji.

Urzędnicy nie będą musieli żmudnie kontrolować podatków obywateli. Zrobią to za nich wyspecjalizowane aplikacje, przez 24 godziny na dobę kontrolując cyfrowe transfery i profile każdego obywatela.

Ciekawe jaką drogę rozwoju wybierze ludzkość. Bez rozwoju AI nie będzie podboju kosmosu, nie będzie przełomowych technologii i nowych odkryć naukowych. Piszemy to w kontekście apelu Elona Muska, Steve’a Wozniaka, pisarza Yuvala Noah Harari i ponad tysiąca naukowców i biznesmenów o wstrzymanie prac nad sztuczną inteligencją na pół roku.

Zobacz także: Tak tworzą ludzie. Mistrzowie Photoshopa

Siwa broda i spódnica. Moda niebinarna

Moda niebinarna.

Jak doszło do tego, że mężczyźni porzuclii spódnice i zaczęli nosić wąskie spodnie?
Przyczyną była rewolucja industrialna i rozwój przemysłu. Luźne części ubrań robotników w XIX wieku były często wciągane przez wirujące częsci maszyn, co prowadziło w tamtych czasach do przerażających wypadków przy pracy. Ludzie musieli zmienić i dostosować swoją garderobę do nowych warunków społecznych, w których żyli.

Zobacz także: Malarstwo współczesne. Inwestycja w sztukę. Obraz Zabinskiego na sprzedaż.

Wielka instalacja do spotkań ze światłem

Luminarium. Spotkania ze światłem

Luminarium wykorzystuje naturalne światło dzienne do tworzenia kolorowych wzorów w sześciu różnych pomieszczeniach. Można w środku siedzieć, leżeć lub odpoczywać. Można wędrować po poszczególnych „komnatach”.
Dla dzieci to rzeczywiście niezły „fun”, ale wątpliwości budzą tony plastiku zużyte do budowy tej instalacji.

Zobacz także: ZEITGEIST. The Movie — od tego filmu wszystko się zaczęło. To najsłynniejszy i najbardziej wywrotowy paradokument wszechczasów.

Możesz wszystko. Nowy Dziki Zachód nazywa się Metaverse

Nowy dziki zachód

Metaverse nie da się zawłaszczyć. Nie ma właściciela, nie jest kontrolowany przez rząd, są tylko współtwórcy. Dlatego to tak wielka szansa dla firm i przedsiębiorstw chcących zaistnieć w nowym środowisku. Można nawet zaryzykować porównanie do czasów powstania internetu. Czy metaverse to następca dzisiejszego internetu? Wygląda na to, że tak. Wszystko jest powoli wprowadzane i testowane. Nagle może się okazać, że już istnieje, działa i zaczyna dominować tradycyjny internet. I wszyscy chcą tam być.

Metaverse jest krytykowany i bez ogródek wyśmiewany przez użytkowników portalu Futurism.com, z powodu topornej grafiki przypominającej film „Kosiarz umysłów” z 1992 roku. Inni kpią z faktu, że pomimo miliardów dolarów wpompowanych do nowego projektu, średnia liczba dziennych użytkowników Metaverse wynosi… 30 osób.

Zmierzch wolności. Cyfrowa dyktatura

Zmierzch wolności. Cyfrowa dyktatura

Chiny to jedno z najważniejszych państw świata, które jako pierwsze rozwinęło na niespotykaną skalę system monitoringu i inwigilacji. Komunistyczne władze nazwały go „systemem zaufania społecznego”, który ma służyć poprawie bezpieczeństwa obywateli. W praktyce polega on na tym, że każdy człowiek jest śledzony przez miliony kamer CCTV, a jego zachowanie jest punktowane przez odpowiednio zaprogramowane algorytmy.

Zobacz także: Cyfrowa dyktatura. Zmierzch wolności. Film dokumentalny o systemie chińskiej inwigilacji.

Im więcej punktów karnych, tym mniej przywilejów, np. zakaz podróży samolotami. Inne kraje (USA, Australia, EU) również są zainteresowane wdrażaniem własnych systemów inwigilacji na wzór chiński. Chiński rząd wkrótce znajdzie kupców na swój system szpiegowania i kontroli. Za kilka lat, pewnego słonecznego dnia wszyscy obudzimy się w więzieniu bez ścian.

Sztuczna inteligencja AI. Kto jest kim w branży AI

C. GRETKUS

Według raportu badaczy z Oxfordu, od 2024 roku sztuczna inteligencja będzie tłumaczyć j. obce. Lepiej od ludzi pisać szkolne eseje w 2026 roku, a bestselerowe powieści już w 2049 roku.

W 1950 roku Alan Mathison Turing zaproponował, by możliwość udawania człowieka w zdalnej rozmowie uznać za test inteligencji maszyn (jest to tzw. test Turinga). W latach 50. XX wieku powstało pierwsze laboratorium AI na Uniwersytecie Carnegie Mellon, założone przez Allena Newella i Herberta Simona. Kilka lat później własne laboratorium założył John McCarthy. Oba te laboratoria są do dziś głównymi ośrodkami AI na świecie.

Zakazana roślina. Konopie indyjskie

Zakazana rośina

Kiedy przeczytasz ten post, zrozumiesz, dlaczego tej rośliny tak bardzo nienawidzą wielkie koncerny farmaceutyczne i dlaczego prywatna uprawa marihuany medycznej jest ciągle zabroniona.

Konopie dzielimy z grubsza na dwa gatunki — cannabis indica i cannabic sativa. Marihuana (marihuana) to określenie konopi zawierających dużą dawkę substancji o nazwie THC, czyli tej, która powoduje słynny haj (odlot, high, trip) — uczucie euforii, rozluźnienia i przyjemności. Marihuana medyczna to z kolei odmiana konopi, która zawiera dużo substancji o nazwie CBD, czyli tej o działaniu leczniczym i przeciwbólowym. Taka marihuana nie powoduje zbyt dużego odlotu i jest uważana za lekarstwo, a nie używkę. Tej odmiany koncerny farmaceutyczne naprawdę nienawidzą, bo wiadomo, masz w domu własne, mocne, bezpieczne lekarstwo na mnóstwo chorób i nie musisz zostawiać majątku w aptekach, czyli w ich kieszeniach.

Emoralni*