Kiedy zaczynam malować, nie zastanawiam się nad efektem końcowym

Jeśli ktoś pragnie zapomnieć o codzienności i wybrać się w świat fantazji i baśni, to powinien zobaczyć choćby jeden z wielu obrazów Leszka Kostuja. Gwarantuję podróż, z której nie chce się wracać. Malarstwo tego artysty można by określić mianem baśniowego surrealizmu. Czuć w nim smaczny koktajl malarskich stylów, które na przestrzeni dziejów, charakteryzowały najważniejsze nurty historii sztuki. Autor nie boi się przeciągnąć na swój obraz kreskę Salwadora Dali, czy sięgnąć do okresu kubizmu Pabla Picassa. W jego poszukiwaniach własnej drogi, widać też tragiczną ścieżkę twórczości Zdzisława Beksińskiego, którą Leszek Kostuj przetwarza, pokazując jej liryczną formę, otoczoną przyjazną scenerią. Najważniejsza w twórczości tego artysty jest barwna opowieść, przekazana w każdym obrazie z niebywałą finezją. Jest to uczta dla oczu i opowieść o baśniowym świecie, który często rodzi się w naszych głowach, a którego równie często nie potrafimy w trafny sposób wyartykułować.

Zaczynałem od niewielkich realistycznych rysunków, później powstawały obrazy inspirowane surrealizmem, prace z pogranicza surrealizmu i abstrakcji aluzyjnej. Moja sztuka ciągle się zmienia, ciągle poszukuję optymalnych dla siebie form wypowiedzi artystycznej.
Kiedy zaczynam malować, często bywa tak, że nie zastanawiam się nad efektem końcowym. Dopiero kiedy pojawiające się na płaszczyźnie obrazu plamy, linie, barwy zaczynają współdziałać budzi się wyobraźnia dając impuls do dalszych twórczych wyładowań. Na tym etapie tworzenia pojawia się pewien pomysł, wizja i koncepcja obrazu nastawiona na to, aby powstało dzieło w jak największym stopniu zaspokajające moje artystyczne i estetyczne potrzeby.

Leszek Kostuj — urodzony w 1973 roku w Pleszewie. Ukończył Wydział Pedagogiczno – Artystyczny Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu. Zajmuje się malarstwem, rysunkiem, grafiką tradycyjną i komputerową. Najchętniej tworzy malarstwo olejne i akrylowe. Prace Leszka Kostuja były publikowane w wielu wydawnictwach i magazynach artystycznych.
Więcej: Portfolio|FB fan page

2 odpowiedzi na “Kiedy zaczynam malować, nie zastanawiam się nad efektem końcowym”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Emoralni*