Victor Ficnerski. Stan literatury: Wrocław. Część III

Stan literatury. Październik – grudzień 2022

1.

Noce w nowej pracy (Stara Biblioteka) przebiegają spokojnie. Plan to skupić się na pisaniu i zapomnieć o stracie. Wariatka zaszła mi za skórę i nie za bardzo wiem, co z tym zrobić. Leżę na kanapie w ogrodzie zimowym i wpatruję się w niebo jak idiota. Ogród na zewnątrz oświetlają zielone światła, więc okoliczności można uznać za sprzyjające. Pragnę tylko spokoju. Przestać pić i pozbyć się opuchlizny oraz warstwy tłuszczu, którą nabyłem w ciągu ostatnich kilku miesięcy.

2.

10.09 organizuję PAPIER ŚCIERNY #3. Tym razem wymieniamy się tekstami i wychodzi to zaskakująco dobrze. Nikt się nie spina, a wiersze zyskują na cudzej interpretacji i zaangażowaniu. Po imprezie oczywiście nie mogę się powstrzymać, zachodzę do pracy wariatki i schodzimy się po raz piąty.

6.10 to event poety RB wokół jego ostatniej książki w galerii Entropia. Mieliśmy razem uczestniczyć w prezentacji jego wierszy, ale dzień wcześniej oczywiście skaczemy sobie do oczu i na polecenie profesora Vervo, który całość organizuje, choć zaparcie się wypiera, muszę znaleźć jej zastępstwo. Udaje się namówić L. i spotykamy się na miejscu. Ja zakładam na głowę jakąś dziwną, przywodzącą na myśl S&M maskę z kamerką internetową i wystającym kablem USB, L. zakłada jakiś czepek i zaczynamy performance, który polega na czytaniu wierszy z naszyjnika i bransolety, które mamy na sobie. Chwilę potem czyta to publiczność. Sczytuje to z nas. Kiedy prostuję ramiona z wierszami na bransoletach, podchodzi jakieś stare małżeństwo. Ona jest ślepa i jedynie powtarza tekst, który on szepcze jej do ucha. Niemal się wzruszam. Potem idziemy pić do Księgarni Hiszpańskiej.

Victor Ficnerski. Stan literatury: Wrocław
Na zdjęciu: Slam poetycki Papierścierny #5. Wrocław. Kawiarnia hiszpańska. Od lewej: Kamil Kawalec, Victor Ficnerski, Agnieszka Wolny-Hamkało, osoba nieznana, Kamil Figas, Robert Gonera. Foto: anonimowe

7.10 odbywa się MFO (Międzynarodowy Festiwal Opowiadania), na którym mam czytać swoje flash-story (plakaty z tekstami przez jakiś czas wisiały na Szewskiej). Tak czy inaczej, mamy zjawić się z dwugodzinnym wyprzedzeniem i odbyć jakąś próbę. Tę część wydarzenia reżyseruje jakaś pani z Warszawy, strasznie się krzywi i stwierdza, żebym nie wypluwał gumy, którą kompulsywnie żuję od kilku godzin. Mówię swój tekst z pamięci, a kiedy czytają inni, jestem zwyczajowo już sceniczny, wprost nie do zniesienia, ale wychodzą z tego dobre zdjęcia. Czekamy z wariatką, aż całość dobiegnie końca i znów kończymy wieczór w Hiszpańskiej. Na festiwal zjechali się poeci i pisarze z całego kraju i knajpa jest wypchana po brzegi. To ciężkie 2 noce, bo ostatni dzień wypada równie stresująco.

Slide 1

Victor Ficnerski SPEEDRUN POP

Premierowe wydanie zbioru 18 prowokujących intelektualnie miniatur o zabarwieniu cyberpunkowym.

Speedrun Pop. Victor Ficnerski

22.10 biorę udział w konsultacjach środowiskowych organizowanych przez WIK i BWA, bo nikt bardziej kompetentny nie ma czasu lub ochoty. Reprezentuję środowisko poetów w pojedynkę. Jestem po nocce i gdy tylko ta szopka się skończy, muszę iść na kolejną. Odbywa się to w drewnianym kościółku w Parku Szczytnickim, jest zimno, poją nas paskudną kawą i karmią wegańskim żarciem. Jestem tak kurewsko zmęczony. Jakoś na początku listopada wariatka zrywa ze mną mailowo po raz drugi i oboje mamy nadzieję, że to już ostatni raz. Moje zmęczenie narasta i chyba wreszcie żałuję powrotu do Polski. Przynajmniej momentami.

Czytaj także: Stan literatury: Wrocław. Część I

19.11 to PAPIER ŚCIERNY #4. Tym razem jest to konkurs, Księgarnia Hiszpańska jest znowu wypchana. Zgłasza się 14 osób, po rundzie eliminacyjnej zostaje 8 i reszta rozgrywa się w systemie pucharowym. Wygrywa poeta M. z Krakowa i zabiera do domu 900 zł. Półfinalistom rozdajemy książki Wydawnictwa papierwdole. Reszta odchodzi z niczym. Gdzieś tam zalega kolejny numer SANDPAPER, rubryki na portalu profesora Vervo, która regularnie jest cenzurowana. Wygląda to tak, że ludzie zgłaszają się z zażaleniami co do konkretnych fragmentów, a słowa zastępują kropki i półpauzy. Zdają się nie rozumieć, że każda najdrobniejsza wzmianka to hołd, nie złośliwość. To jeden z powodów, dla których piszę dla tego portalu.

3.

1.12 wybieram się na spotkanie autorskie do jakiejś szkoły na Nowym Dworze. Wypijam 3 kubki kawy, nie sprzedaję ani jednej książki i nawijam jak szalony. Część z tego to wymijające odpowiedzi na pytania, część to jakiś pokręcony strumień świadomości. Pod koniec miesiąca wpraszam się na imprezę u pary K. W świecie literatury to szlachta. Na ścianach wiszą portrety Marksa, z sufitu lampa z Ikei, wszyscy wokół mają pomysł na rewolucję i nikt nie słyszał o Ayn Rand. Upijam się do nieprzytomności, robię sobie fotki z poetką H. i piszę z tą reżyserką z Warszawy. Koło 4 wracam do domu na piechotę. Zajmuje mi to jakieś 1,5 godziny. Jest zimno i pada śnieg. Przez chwilę czuję się wolny.

Cały grudzień czuję się jak gówno. Wariatka zaszła mi za skórę i nie wiem, co z tym zrobić. Znów za dużo piję i zaczynam palić. Na horyzoncie pojawia się kilka nowych propozycji, nowych możliwości. To był cholernie dobry rok. Agresywny i obfity. Nie mam prawa narzekać, a jednak bardzo chciałbym być teraz gdzie indziej. Znacie to: spalić mosty, złapać oddech, poukładać sobie w głowie. Chciałbym być gdzie indziej, ale nie mogę. W 2023 nie zamierzam zwalniać tempa.

Zobacz także: 72 utwory prozatorskie najzdolniejszych polskich autorów młodego pokolenia.

Victor Ficnerski (1990) — publikował w Wyspie, Fabulariach, EleWatorze, Afroncie, Arteriach, Cegle, Czasie literatury, Ricie Baum. Fragmenty mikropowieści w książkach “Dzieci wolności. Antologia przełomu” i „Przewodnik po zaminowanym terenie 2″. Debiutuje tomikiem “W tym mieście” (Wydawnictwo papierwdole, 2022). Mieszka we Wrocławiu. Więcej: Patronite.pl | Papierwdole

4 odpowiedzi na “Victor Ficnerski. Stan literatury: Wrocław. Część III”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Emoralni*