Było ich trzech. Doceniono ich po śmierci

Nazywali go prorokiem zagłady z Krupówek.

Było ich trzech: Witkacy, Schulz, Gombrowicz. Trzech szermierzy słowa, którzy wypowiedzieli wojnę polskiej tradycji. Trójka indywidualistów, tworzących nowe światy. Gdyby dzisiaj żyli, mieliby tysiące followersów i tyle samo procesów o zniesławienie.
Żaden z nich nie był ani sławny, ani bogaty. Żaden nie był do końca szczęśliwy. Stanisław Ignacy Witkiewicz, czyli nickname Witkacy nie zmarł śmiercią naturalną — popełnił samobójstwo na skraju lasu na Polesiu, terenach należacych obecnie do Ukrainy. Był 18 września 1939 roku i Sowieci napadli na Polskę, tak jak niedawo napadli na Ukrainę.

Witkacy pochodził z artystycznej i bardzo postępowej rodziny, o czym świadczy fakt, że jego ojciec — znany warszawski malarz i krytyk sztuki — zabronił synowi chodzić do państwowej szkoły, żeby jakbyśmy to dzisiaj powiedzili nie wyprali mu mózgu.

Było ich trzech. Doceniono ich po śmierci
Na zdjęciu: portret Stefanii Tuwimowej, 1929, pastel, papier, 65 × 49 cm, autorstwa Witkacego. W lewym dolnym rogu obrazu są widoczne specyficzne oznaczenia literowe — swoisty znak rozpoznawczy artysty. Kolekcja prywatna. Żródło: Agra art

Nazywali go anarchistą. Prorokiem zagłady z Krupówek, ponieważ wieszczył, że demokratyzacja i unifikacja (dziś cyfryzacja) zniszczy indywidualizm człowieka. Witkacy przewidywał to samo co George Orwell — nadejście totalitaryzmu, masowej kontroli, inwigilacji i konsumpcjonizmu.

Stanisław Ignacy Witkiewicz, oprócz sztuki lubił kobiety, eksperymenty z używkami i podróże po Europie. Wybrał się z Bronisławem Malinowskim w podróż badawczą na Cejlon i do Australii, co pomogło mu wyjść z depresji po samobójczej śmierci narzeczonej sprzed wielu lat. Artysta większą część życia spędził w Zakopanem, które było wtedy zupełnie innym miastem — bez smogu i maltretowania koni pod Morskim Okiem. Przed II Wojną Światową, to było odcięte od świata miasteczko górskie z własną, odrębną kulturą, stanowiące dla Witkacego i kilku innych stołecznych artystów modną oazę samotności, dziewiczą wyspę chwilowego szczęścia na oceanie egzystencjalnego cierpienia.

Było ich trzech
Ekspozycja twórczości Witkacego w Muzeum Narodowym w Warszawie. 2022. Żródło: Fb Julia Szychowiak

Wyobraźmy sobie przez chwilę rzeczywistość bez srodków masowego przekazu, kina, internetu i globalnej turystki. W świecie Witkacego jedyną rozrywką był seks, literatura i gazety. Czasami alkohol, używki. Dekadencka Polska lat międzywojennych — złote czasy dla awangardowych indywidualistów jakim bez wątpienia był Witkacy, strojący srogie miny do aparatu fotograficznego, przeczuwając nadejście nowej epoki.

77 lat temu bycie twórcą oznaczało coś zupełnie innego niż obecnie. Artyści lansowali się lokalnie, bez splendoru. Showbiznes nie istniał. Rozrywki były skromniejsze, ale bardziej intensywne. Ludzie nie ubierali się kolorowo, ale mieli „kolorowo” w głowach. Dlatego w XIX wieku narodziła się legenda Paryża.

Stanisław Ignacy Witkiewicz, pseud. artystyczny „Witkacy” (1885 – 1939) — polski pisarz, malarz, filozof, dramaturg i fotografik.

Slide 1

Marek Jastrząb "Autor"

W zbiorze znalazły się omówienia i analizy najważniejszych utworów literackich takich pisarzy jak: Proust, Balzac, Mann, Orwell, Sienkiewczi, Dostojewski, Gombrowicz i wielu innych.

Marek Jatrząb

Zobacz także: kolekcja ponad 60 utworów prozatorskich najzdolniejszych współczesnych autorów młodego pokolenia. Do czytania w pociągu, poczekalni, parku. Wyselekcjonowane i zredagowane. U nas za darmo.

Jedna odpowiedź do “Było ich trzech. Doceniono ich po śmierci”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Emoralni*