Victor Ficnerski. Stan literatury: Wrocław. Część III

Victor Ficnerski. Stan literatury. Wrocław

Cały grudzień czuję się jak gówno. Wariatka zaszła mi za skórę i nie wiem, co z tym zrobić. Znów za dużo piję i zaczynam palić. Na horyzoncie pojawia się kilka nowych propozycji, nowych możliwości. To był cholernie dobry rok. Agresywny i obfity. Nie mam prawa narzekać, a jednak bardzo chciałbym być teraz gdzie indziej. Znacie to: spalić mosty, złapać oddech, poukładać sobie w głowie. Chciałbym być gdzie indziej, ale nie mogę. W 2023 nie zamierzam zwalniać tempa.

Księgarnia poleca: Ficnerski „Speedrun pop”. Żadnych zbędnych norm. Pierwsze wydanie zbioru 18 prowokujących intelektualnie miniatur o zabarwieniu cyberpunkowym. Dostępne bez rejestracji i logowania.

Ficnerski. Stan literatury: Wrocław. Część II

Ficnerski. Stan literatury: Wrocław część II

Dochodzę do wniosku, że zbyt wiele czasu spędzam w hotelach. W Lipsku ponad 2 lata pracowałem jako nocny recepcjonista (Sicherheit Nord) i była to najlepsza praca, jaką miałem. Nawet za nią teraz trochę tęsknię, będąc oficjalnie bezrobotnym, szlajając się po mieście, nawiedzając wydarzenia literackie. Próbując coś zbudować w tym miejscu wczesnych smutków. Właściwie nie wiem, co się ze mną stało. Ostatnie 2 lata to regularne wizyty w bibliotece, fizyczna dyscyplina i totalna obsesja na punkcie MMA. Potem pierdolony lockdown. Myślałem o sobie jako o ukształtowanym, dojrzałym facecie. Obecnie jestem karykaturą siebie z czasów nastoletnich.

Księgarnia poleca: Ficnerski „Speedrun pop”. Premierowe wydanie zbioru 18 prowokujących intelektualnie miniatur o zabarwieniu cyberpunkowym. Dostępne bez rejestracji i logowania.

Ficnerski. Stan literatury: Wrocław

Stan literatury. Wrocław

Po debiucie poetyckim porzuca wiersze i wraca do prozy, ale musi się rozpisać. Wciąż nie może zaaklimatyzować się w Polsce, ciężko przeżywa sezon ogórkowy, pracuje na nocną zmianę. Spędza dużo czasu w hotelach i zwraca na siebie zbyt wiele uwagi (…)

Jest styczeń i mieszkam u rodziców. Mam euro na koncie, ale wkrótce się skończą, mój czas jest ograniczony. Chodzę po mieście i obserwuję. Wszystko sobie dokładnie przeanalizowałem. Strukturę ulic, alejek, całego środowiska.
Mam na myśli literacki entourage. Zakochanych w sobie, słodzących sobie, rozkapryszonych ludzi pióra, do których wkrótce będę się zaliczał.
Chodzę po mieście i obserwuję. Poza inicjatywami mojego wydawcy (PWD), dzieje się niewiele.

Cyberpunk. Jego mieszkanie przypominało skłot

VICTOR FICNERSKI „Cyberpunk”

Miał debiutować jako prozaik. Debiutuje jako poeta. Wrócił do Polski i zgrzyta zębami. Próbuje rozkręcić literacki Wrocław i stale się kompromituje. Planuje porzucić poezję. Zbiera na pokój na Patronicie. Ma ambicje opłacać rachunki z literatury.

Pracy jest naprawdę niewiele

WIKTOR FICNERSKI

Victor Ficnerski „LOCKDOWN 2.0”

Siedzenie w domu nie sprzyja niczemu. Jednocześnie zapowiada się na więcej obostrzeń i zakazów. Zapowiada się na wirtualną rzeczywistość w przyspieszonym tempie. Na wirtualną walutę. Na bio-paszporty.

Emoralni*